Sobota

Justyna Kowalczyk w biegach łączonych (7,5 km stylem klasycznym + 7,5 km stylem dowolnym) ma zwykle jedną taktykę. Od pierwszych metrów narzuca mocne tempo by zgubić rywalki, które mogłyby jej zagrozić w drugiej części. Nie inaczej było i w biegu w fińskim Lahti. I trzeba przyznać, że atak Polki wespół z Norweżką Therese Johaug w stylu klasycznym dawał znakomite rezultaty. Te dwie panie systematycznie uciekały rywalkom, niestety takiego stanu rzeczy nie udało się utrzymać do końca rywalizacji.
Pod koniec pierwszego okrążenia, pokonywanego stylem klasycznym, polska biegaczka źle bowiem weszła w ostry zakręt i na zjeździe musiała się podeprzeć, co sprawiło, że zupełnie straciła rytm biegu, a rywalki biegnąca za nią odrobiły dystans. Mocno do przodu w tym momencie poszła Johaug, ale jeszcze w tym momencie nasza reprezentantka szybko wstała z ziemi i popędziła za rywalką. Chwilę później panie znów biegły razem narzucając mocne tempo. Wbiegając na stadion po części pokonywanej stylem klasycznym miały ponad 10 sekund przewagi nad grupą prowadzoną przez Marit Bjoergen. Jednak moment dobiegania do stanowiska zmiany nart okazał się kluczowy dla losów tego biegu w wykonaniu Justyny Kowalczyk. Polka w tym momencie przewróciła się po raz drugi tego dnia. Tym razem straty czasowe były już dużo większe, a sam upadek wyglądał groźnie. Therese Johaug samotnie zaś pobiegła na część pokonywaną stylem dowolnym, a naszą biegaczkę dogoniły pozostałe Norweżki z Bjoergen na czele. W dodatku po tak nieprzyjemnych przygodach na trasie, z których jedna skończyła się zranieniem łokcia, Justyna nie była już w stanie podjąć rywalizacji o miejsce na podium. W czasie 7,5 km pokonywanych stylem łyżwowym podopieczna Aleksandra Wierietielnego traciła kolejne sekundy i ostatecznie linię mety minęła na ósmej pozycji, ze stratą do zwyciężczyni 52,6 sekundy.
Bieg wygrała Therese Johaug, przed Marit Bjoergen i kolejną Norweżką Heidi Weng. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Justyna Kowalczyk jest obecnie klasyfikowana na drugiej pozycji ze startą 38 punktów do Bjoergen.
W niedzielę w Lahti kolejny bieg pucharowy, tym razem panie będą rywalizować w sprincie techniką klasyczną.

Wyniki
1. JOHAUG Therese (Norwegia) 36:52.6
2. BJOERGEN Marit  (Norwegia) 37:03.4
3. WENG Heidi (Norwegia) 37:04.5
4. STEIRA Kristin Stoermer (Norwegia) 37:07.0
5. KALLA Charlotte (Szwecja) 37:32.3
6. IVANOVA Julia (Rosja) 37:32.4
7. ROPONEN Riitta-Liisa  (Finlandia) 37:38.5
8. KOWALCZYK Justyna (Polska) 37:45.2

Niedziela

Justyna Kowalczyk po pechowym starcie w sobotnim biegu łączonym w Lahti, gdy dwukrotnie upadła na trasie, w niedzielę z nową mobilizacją przystąpiła do rywalizacji w sprincie techniką klasyczną. Na szczęście Polce nie przeszkadzały stłuczenia i obtarcia, których nabawiła się w sobotę.
- W czasie biegu jest taka adrenalina, że nie czuje się żadnego bólu – zdradza Justyna Kowalczyk.
Już w kwalifikacjach Justyna pokazała, że będzie się liczyć w walce o najwyższe cele. Zajęła bowiem drugą pozycję, tracą 3 sekundy do najlepszej w tej części rywalizacji Marit Bjoergen. To zaś oznaczało, że w drugiej części panie mogły spotkać się dopiero w finale. I tak właśnie się stało. Justyna Kowalczyk zarówno w ćwierćfinale, jak i w półfinale, biegła znakomicie prowadząc od startu do mety i zyskując dużą przewagą nad rywalkami. Także finałowe zmagania podopieczna Aleksandra Wierietielnego rozpoczęła bardzo dobrze. Po starcie szybko objęła prowadzenie, a na drugim podjeździe biegła ramię w ramię z Rosjanką Julią Iwanową, a tuż za tą parą czaiła się Bjoergen. Liderka PŚ zaatakowała na trudnym technicznie ostatnim zjeździe przed metą. Justyna, która jeszcze przed rywalizacją sprinterską podkreślała, że ten właśnie zjazd jest dla niej najgorszą częścią całej trasy w Lahti, jechała ostrożnie. Rywalki natychmiast wykorzystały sytuację, i zarówno Bjoergen, jak i Iwanowa odskoczyły od Polki. Na mecie Norweżka wyprzedziła Rosjankę o 0,2 s. a Justyna Kowalczyk straciła do niej 5,3 s.


- W sobotę nie miałam najlepszego dnia, ale w niedzielę potrafiłam zapomnieć i rywalizować na wysokim poziomie. To był trudny start, szczególnie ten ostatni zjazd, który był bardzo oblodzony. Cieszę się z miejsca na podium i czekam na kolejne starty – mówiła na mecie Polka.


W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Justyna Kowalczyk jest klasyfikowana na drugiej pozycji ze startą 78 punktów. Do zakończenia cyklu pozostało sześć startów. Teraz rywalizacja przenosi się do Norwegii. W środę w Drammen odbędzie się tam sprint także techniką klasyczną.

Wyniki sprintu:
1. Marit Bjoergen (Norwegia) 3.38,5
2. Julia Iwanowa (Rosja) strata 0,2
3. Justyna Kowalczyk (Polska) 5,3
4. Maiken Caspersen Falla (Norwegia) 6,7
5. Kikkan Randall (USA) 7,1
6. Anastazja Docenko (Rosja) 13,3

Źródło: justyna-kowalczyk.pl